W marcu 2006 roku biskupi diecezjalni Metropolii Szczecińsko – Kamieńskiej powołali Komisję Historyczną do zbadania materiałów archiwalnych będących w zasobach Instytutu Pamięci Narodowej i dotyczących działalności Kościoła Katolickiego w latach 1945 – 1990. Program badawczy komisji wstępnie przewiduje prowadzenie prac do 2011 roku.
Po ponad dwuletnim pierwszym okresie badań, polegającym na oszacowaniu wielkości i jakości dokumentacji zgromadzonej w oddziale IPN w Szczecinie, został odtworzony indeks osób, które służby bezpieczeństwa PRL kwalifikowały jako tajnych współpracowników. Indeks ten został przekazany do wiadomości Arcybiskupa Metropolity. Zgodnie z dzisiejszym stanem wiedzy Komisji Historycznej można szacować, że wśród duchowieństwa diecezjalnego pracującego w latach 1945 – 1990 na terenie dzisiejszej Archidiecezji Szczecińsko – Kamieńskiej, udział tajnych współpracowników służb bezpieczeństwa nie powinien przekroczyć 10%.
Chcąc właściwie ocenić rozmiary oraz motywy podjętej współpracy, pamiętając jednocześnie, że każda sprawa jest inna i musi być rozpatrywana indywidualnie, Arcybiskup Metropolita postępuje zgodnie z Memoriałem Episkopatu Polski z dnia 25. czerwca 2006 roku. Arcybiskup Metropolita będzie autonomicznie podejmował niezbędne decyzje.
Czasy, o których jest mowa, były naznaczone prześladowaniem Kościoła. Wówczas każdy duchowny w większej lub mniejszej mierze był obserwowany przez władze, nakłaniany do współpracy oraz miał założoną teczkę operacyjną przez służbę bezpieczeństwa PRL. Dzisiaj, gdy próbuje się dokonać oceny osób zakwalifikowanych jako tajni współpracownicy, należy pamiętać, że sam fakt wpisania na listę nic jeszcze nie mówi o praktycznym podjęciu współpracy, o jej rozmiarach, motywach i celach. Jest tu potrzebna żmudna praca weryfikująca wszystkie materiały oraz ślady rzekomej współpracy. Kościół jako główna siła opozycyjna był szczególną instytucją, wobec której stosowane metody operacyjne odbiegały od ogólnie przyjętych standardów.
W wielu przypadkach posiadane materiały są szczątkowe i nie uprawniają do pełnego potwierdzenia informacji otrzymanych na wyciągu z dziennika rejestracyjnego i kartoteki ogólnoinformacyjnej. Są także przypadki, w których oprócz samego faktu wpisania na listę, nie występują inne informacje ani źródła potwierdzające współpracę. Z powyższych względów należy być bardzo ostrożnym w wydawaniu szybkich i pozornie jednoznacznych wyroków.
Kościół nie boi się prawdy, ale także nie ma w nim miejsca na odwet, zemstę, poniżanie człowieka, nawet jeżeli jest to człowiek grzeszny. Omawiana współpraca jest grzechem, dlatego wyjście z niej dokonuje się tylko przez nawrócenie. Kościół nie chce poniżenia czy napiętnowania grzesznika, bo wszyscy, którzy tu na ziemi tworzymy Kościół, upadamy i potrzebujemy miłosierdzia.
Obok niewątpliwego zła, związanego z funkcjonowaniem aparatu inwigilacji i zniewalania, byliśmy świadkami postaw zdecydowanej większości duchownych, którzy jednoznacznie sprzeciwiali się złu i mu nie ulegli. We wszelkich akcjach zmierzających do nagłośnienia postaw ludzi słabych, należałoby w imię prawdy nagłośnić równie mocno świadectwa kapłanów, którzy mimo wielu doświadczeń zostali wierni Bogu, sumieniu i Kościołowi. Przypomnienie bohaterów tamtych czasów i docenienie ich postawy jest konieczne dla właściwej oceny całej sytuacji, jaka wówczas zaistniała (Memoriał Episkopatu Polski, 25.06.2006).
Rzecznik Prasowy
Kurii Metropolitalnej
Szczecisko - Kamieńskiej